led

czwartek, 30 września 2010

Hurtownie elektryczne.


Hurtownie elektryczne , w których pracowałem bazują zazwyczaj na inwestycjach i zakładach pracy. Klient indywidualny zazwyczaj nie ma co tam szukać. Wiadomo, że zakład potrzebuje tego i tego i to się zamawia u producenta czy gdzie indziej. Cena tu zazwyczaj nie gra roli. Nikt nie patrzy gdzie tanio tylko żeby było. Zaopatrzeniowcy czy kierownicy robót elektrycznych nie przejmują się ceną. Stąd są zyski hurtowni. Taki kierownik woli zwalić na hurtownię zamawianie, bo on ma na głowie inne sprawy.
Zazwyczaj klienci się przywiązują do hurtowni i z nimi współpracują na stałe. Taka łatwizna.
Oczywiście niektórzy inwestorzy, którzy wiedzą kiedy będzie inwestycja i mają czas na przygotowanie wysyłają zapytania ofertowe i tu hurtownie przygotowują im wycenę danej inwestycji. Po porównaniu tych ofert klient taki wybiera gdzie najtaniej. Przygotowując taką wycenę idzie się po tzw. Bandzie, czyli daje się najniższą cenę. Czasami taka robota jest do wyrzucenia do śmietnika bo gdy hurtownia jest mała nigdy nie będzie miała dobrych cen. Mało bierze od producenta i ten nie daje upustów. Czasami sprzedaje się na 1 procencie marży by tylko puścić towar i zdobyć inwestycję. Przy wielkości zamówieni ileś tysięcy ten 1 procent daje zysk.
Oczywiście puszki czy zabezpieczenia, przewody, kable tam są ale wyboru lamp, plafonier osprzętu gniazdkowego nie ma. To są drobiazgi dla dużej hurtowni. Na magazynach zwłaszcza oddziałów są śmieszne ilości tego rodzaju towaru.
Klient indywidualny ma tylko do wyboru Castoramy, Obi, Leroya gdzie ma wybór gniazdek i innych drobiazgów, które mu są potrzebne zaraz. Oczywiście ma także sklepy Internetowe. I tu jest nisza dla kogoś kto zakłada sklep elektryczny czy hurtownię w małym miasteczku. Musi mieć wszystko dla klient indywidualnego od a do z. Oczywiście myślę też o instalatorach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.